Najczęściej Sri Lankę kojarzymy z dobrą herbatą i ostrym jedzeniem pełnym smaku cynamonu, curry i papryki. Dla bardziej wyrafinowanych to podróż, śladami filmowego Indiany Jones’a. Dla katolików, to myśl o maleńkiej wspólnocie Chrześcijan, która ma swoją wspaniałą historię.
Jest też ciekawy fakt o którym mało kto z nas wie, że na dawnym Cejlonie ( obecnie Sri Lanka) zatrzymał się św. Maksymilian Maria Kolbe w drodze do Japonii, a dalej marząc o zakładaniu kolejnych misji w Indiach.
Maksymilian siedmiokrotnie wyprawiał się na morskie podróże misyjne, w latach trzydziestych XX wieku, przez to dał się poznać jako wprawiony i twardy misjonarz, którego nie przerażały choćby 20 dniowe rejsy oceaniczne.
Obecnie znakiem tamtych wydarzeń jest parafia pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w Elkala adiec. Kolombo. Ciągle niewielka wspólnota ( 200 katolickich rodzin) buduje wspaniały kościół, aby dla każdego było miejsce do modlitwy. Ostatnio otrzymali wsparcie z Polski w formie pięknej figury ufundowanej przez ks. Bpa Jana Piotrowskiego pasterza diec. kieleckiej.
Ks. proboszcz Ernest opowiada o swoich parafinach, jako o ludziach głębokiego zawierzenia w Opatrzność Bożą, którzy też potrzebują znaku bliskości ich Patrona.
Dlatego zrodził się pomysł i pragnienie, aby ufundować relikwiarz na święte relikwie Maksymiliana Marii Kolbego oraz na zakup pięknej monstrancji fatimskiej, aby w tym kościele jak w Niepokalanowie trwała nieustanna adoracja w intencji – o pokój na świecie.
Potrzebują w sumie 50 tysięcy złotych na zakup tych przedmiotów liturgicznych.
Zbiórkę tę swoim osobistym patronatem obejmuje ks. Maciej Będziński dyrektor krajowy Papieskich Dzieł misyjnych w Polsce.